sobota, 22 maja 2010

Dekalog

Co jakiś czas spotykam się z opinią, że „nawet ateista żyje zgodnie z Dekalogiem.” Proszę mi wybaczyć brak skromności, ale uważam się za człowieka o zdrowym rozsądku bo nie zawracam sobie głowy religią, ergo bywam nazywany ateistą. Dekalog bierze się z religii, przepraszam.
Rozpatrzmy jednak ów Dekalog, a za wzór weźmy rzymsko-katolicki.

Jam jest Pan Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli.
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. – na temat wstępu i pierwszego przykazania już się wypowiadałem.
2. Nie będziesz brał imienia Boga twego nadaremno. – dobre. Jako niewierzący nie wypowiadam słów „Boże!” czy „Jezus, Maria!”. Zabawne przy tym jest, że katolicy robią to nagminnie, odruchowo i bezwiednie.
3. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił. – po co?
4. Czcij ojca swego i matkę swoją. – zależy. Jakbym miał rodziców podobnych Josefowi Fritzlowi to bym ich nie czcił.
5. Nie zabijaj. – znów zależy. W niektórych przypadkach jest to konieczne.
6. Nie cudzołóż. – zgodzę się, że zdrada małżeńska czy narzeczeńska jest podłością.
7. Nie kradnij. – musiałbym być kompletnym idiotą żeby bez czyjegoś prawienia samemu nie rozumieć, że kradzież jest rzeczą naganną.
8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. – chyba moje „ulubione”. Cały Dekalog nie zawiera jednoznacznego potępienia kłamstwa generalnie. Według niego nie wolno tylko „oczerniać”, ale po prostu łgać – wychodzi na to, że można. Szczególnie przydatne pedofilom w sutannach.
9. Nie pożądaj żony bliźniego swego. – nie pożądam.
10. Ani żadnej rzeczy, która jego jest. – wyobraźmy sobie taki przypadek: marzy mi się Camaro ’75. Dysponuję gotówką pozwalającą nabyć wspaniale zachowany, zabytkowy egzemplarz i ktoś akurat ma na sprzedaż. Nie potrzebuje tego samochodu, a niezbędne mu są pieniądze na przeszczep szpiku bo inaczej umrze na białaczkę. W tej sytuacji nie pożądać Chevroleta bo Dekalog zabrania? Jako 10 latek wykopałem religię ze swojego życia bo uznałem ją za piramidę nonsensów.
Podsumowując, jako człowiek wolny od religii i innych zabobonów, żyję zgodnie z własnym rozsądkiem, zaś te elementy Dekalogu, z którymi – logicznie rzecz biorąc – się zgadzam to, przynajmniej w moim odczuciu, truizmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz